niebieska rzeczka
Dzień dobry!
Dziś postaram się wam przedstawić ostatnie zjawisko, które
zaistniało u mnie w mieście.
Więc pewnego pięknego dnia skrolując mojego Facebooka, natknęłam
się na pewną fotorelacje z pewnego zdarzenia.
Nie powiem wygląda to ładnie, trochę jak jakaś rzeka na Malediwach,
jednak nie.
Bo to było poważne skażenie odcinka rzeki, a teraz po czasie,
po jakimś miesiącu wygląda to tak:
Zdjęcie własne.
A wtedy, ten odcinek rzeczki wyglądał tak:
Zdjęcia Grzegorz Mrowiński.
Niestety z racji ze to był weekend w którym miałam urodziny,
nie mogłam osobiście pójść i porobić fotorelacji z tego zdarzenia.
Cała ta rzeczka nazywa się kanałem Młyńskim i łączy się on z
Zalewem, ale zarówno z rzeką Wkra. Przez co mogło dojść do naprawdę ogromnych
szkód.
Odpowiednie służby wykonały zaporę by woda z groźnymi chemikaliami
nie przedostała się dalej i nie siała większego spustoszenia.
Zabarwienie tej wody, oznaczało skażenie chemikaliami. Nasz
burmistrz ekspresowo zajął się sprawą i po czasie poinformował ze to był
miedzian. Potężne ilości, zabarwiły prawie 300 m rzeczki. Sam miedzian jest
stosowany do ochrony drzew owocowych.
Samo skażenie wody, bardzo wpłynęło na ich mieszkańców,
znaleziono ryby w zlej kondycji.
Czy sprawcę złapano?
Nie wydaje mi się, jednakże nie ma żadnych nowych wieści od
burmistrza czy owego sprawce znaleziono.
Wiadomo, rzeczka wyglądała ładnie, gdy była taka lazurowa,
ale nie mogło tak zostać ze względu na to jakie by potem byłyby tego
konsekwencje.
Oby więcej się taka sytuacja nie powtórzyła, bo jednak nie jest to bezpieczne
dla środowiska.
Okolica, jest mi znana, bo jest to bliska okolica moich dziadków
i kiedy byłam młodsza bawiłam się w tym kanale, jednak na totalnie innym odcinku
– kawałek dalej.
I tam wraz z moim kuzynem i ciocią obserwowaliśmy żabki, jaszczurki i inne
stworzenia które lubią być blisko wody. W tym odcinku w którym ja zazwyczaj się
bawiłam nie było kładki/mostku, ale zawsze było bardzo tam mało wody,
praktycznie wcale, więc bez problemu mogliśmy przejść na drugą stronę. Braliśmy
wtedy tez mojego psa, Melcię. Po rzeczce chodziliśmy na pobliski plac zabaw.
Link do artykułu.
https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-turkusowa-woda-w-dzialdowie-burmistrz-w-mocnych-slowach-apel,nId,7387608
Pozdrawiam was cieplutko, do zobaczenia !
Komentarze
Prześlij komentarz